"12 Rules For Life" Jordan peterson - subiektywna recenzja książki


12 Rules for Life: An Antidote to Chaos autorstwa kanadyjckiego psychologa klinicznego (obecnie dostępna w języku angielskim, polskie tłumaczenie ukaże się 20 sierpnia 2018) od długiego czasu utrzymuje się na szczycie listy bestsellerów w kategorii poradników, choć trudno tę książkę zamknąć w ramy „self-help book”. Na przełomie ostatnich dwóch lat, Peterson w zaskakujący sposób poruszył świat anglojęzyczny i jeśli mieszkasz w Wielkiej Brytanii, Irlandii, USA, Kanadzie lub Australii, znajdziesz w tej książce opis bliskich Ci zjawisk lub nagle zaczniesz je zauważać. Jeśli nawet nigdy nie przyszło Ci do głowy opuścić Polski, to tym bardziej polecam tę lekturę. Może ona przybliżyć Ci realia psychologiczno – społeczne rodziny mieszkającej w Anglii, a może pokaże jaki wpływ ma obecny klimat na Zachodzie na naszą ojczyznę. O ile celem „12 Zasad Życia” jest skupienie się na jednostce, to chcąc nie chcąc autor zagląda w każdy zakamarek naszego jestestwa i porusza problemy psycho-społeczne, filozoficzne, religijne i polityczne, podpierając wszystko dowodami naukowymi (jeśli takowe są!). Jesteśmy częścią świata i jego zmiana na lepsze zaczyna się od nas samych.

Nie brzmi to zabytnio kontrowersyjnie, a jednak. Wpisując nazwisko dr Jordana Petersona do wyszukiwarki, narażasz się na serię chwytliwych nagłówków artykułów: "Mumford & Sons Blasted Over Photo With Right-Wing Academic Jordan Peterson"; "Delingpole: Desperate BBC Tries (Again) to Humiliate Jordan Peterson with Smears, Innuendo and Lobsters"; "Jordan Peterson & Fascist Mysticism". Nawet Playboy ma swój artykuł na temat profesora Petersona: Dr. Jordan Peterson Makes His Rounds".

W całym tym krzyku trudno się połapać, czy ten kanadyjski psycholog kliniczny to jakiś pseudo-intelektualista, czy może zwykły, obskurny profesorczyna, któremu trafiła się minuta sławy, czy w końcu ultra-prawicowy aktywista wspierający transfobię i homofobię. Doświadczenie mówi, aby nie wierzyć temu co pisze prasa. Rownież tym razem namawiam do sceptycyzmu. Jeśli chcesz określić swoje zdanie na temat osoby profesora Jordana Petersona, zacznij od oglądania jego filmików na kanale YouTube. Potem przeczytaj książkę, a na końcu artykuły i wywiady, z których będziesz mógł się potem śmiać lub kręcić głową z niedowierzaniem.

Może się okazać, że kontrowersyjność tego psychologa klinicznego polega na mówieniu prawdy lub po prostu tego, co myśli - precyzyjnie i wprost. Bez pudru poprawności politycznej i bez ukrytej "agendy". Namawiam Cię drogi czytelniku do ruszenia głową, opuszczenia bezpiecznego stada owiec i uważnego przyjrzenia się rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Nie ma tu "good and bad guys". Nie ma łatwego życia dzięki naśladowaniu tego co robią inni. Trzeba ruszyć głową, wejść w siebie i podjąć decyzję, czy chcę żyć w pełni odpowiedzialnie i świadomie.

I o tym jest książka dr J. Petersona.

Przedstawia on, przy użyciu dwunastu pozornie banalnych zasad, jak trudne i skomplikowane jest świadome stawienie czoła życiu, które jest dla każdego z nas źródłem większego lub mniejszego cierpienia. Nie ma sprawiedliwości, której się domagają "Social Justice Warriors". Nie da się przydzielić pracy, stanowiska, urody, koloru skóry i szczęścia po równo - odgórnie. Zawsze ktoś znajdzie się w sytuacji poczucia niesprawiedliwości.
Ja jestem niska. Nie mam zdolności do języków obcych. A na dodatek pochodzę z Polski, wiecie, tej biedniejszej części. Może by tak zrobić przydziały zasiłków dla skrzywdzonych przez naturę i los? To samo mogą powiedzieć inne kobiety, czarnoskórzy, Aborygeni, łysi i mieszkańcy Polinezji. Zawsze znajdzie się jakaś grupa pokrzywdzonych i uciemiężonych. To się nazywa życie.

Zamiast robić z siebie ofiarę, gorzknieć i rozsiewać swoją gorycz i jad dookoła, lepiej wyprostuj plecy (Zasada nr 1), weź się w garść i zacznij traktować siebie jak kogoś, komu powinieneś pomóc (Zasada nr 2).
Przyjaźnij się z ludźmi, którzy chcą dla Ciebie dobrze (Zasada nr 3) i nie porównuj się do innych, ale do siebie z wczoraj (Zasada nr 4).

Dobrze, jakbyś miał dzieci, jeśli nie masz w życiu innego, porównywalnie trudnego wyzwania. Dzieci “zmuszają” do wzięcia odpowiedzialności i dodają sensu naszej trudnej egzystencji. Ale wychowuj je odpowiednio i nie pozwól im robić rzeczy, które spowodują, że je znielubisz (Zasada nr 5).
Łatwo jest krytykować innych i świat. Ale zanim to zrobisz, posprzątaj na swoim podwórku i w swoim domu (Zasada nr 6).
Fajnie jest się pobawić albo mieć dobrą pracę, ale dąż do tego, co ma znaczenie w Twoim życiu (Zasada nr 7). Inaczej pobłądzisz i zatopisz się w chaosie…
Kiedy ostatnio skłamałeś? Świat to trudna rzeczywistość, chaos, który możesz okiełznać dzięki mówieniu prawdy. Mów prawdę, a przynajmniej nie kłam! (Zasada nr 8).
Lubimy mówić, dużo trudniej jest słuchać. Jeszcze trudniej jest prawdziwie rozmawiać. Prawdziwa rozmowa ma miejsce, gdy słuchasz i zakładasz, że druga osoba może wiedzieć czegoś, czego Ty nie wiesz (Zasada nr 9). Jeśli mówisz, by tylko potwierdzić własne racje, to niczego nowego się nie dowiesz. Niczego nowego ta rozmowa nie wnosi, więc łamiesz zasadę nr 7! Ale jeżeli już coś werbalizujesz, to bądź precyzyjny w swojej mowie (Zasada nr 10).
Nazywaj rzeczy po imieniu. Nazywając coś, nadajesz temu znaczenie. Chaos zamienia się w "coś" i to "coś" może stać się użyteczne. Jeśli nasza mowa zaczyna być bezsensowną paplaniną - zaczynamy ponownie popadać w chaos.
Kolejna zasada nakłania do pozwolenia dzieciom na eksperymenty, szukanie ryzyka i testowanie swoich granic. Współcześni rodzice-helikoptery mogą przeżyć szok. Zwłaszcza chłopcy potrzebują odpowiednich bodźców do prawidłowego rozwoju i nabycia kompetencji. Kobiety raczej nie szukają ciepłej kluchy, która mniej zarabia i jest mniej zaradna niż one. Zatem drogie matki, nie przeszkadzajcie dzieciom kiedy szaleją na deskorolce! (Zasada nr 11). A na koniec pogłaszcz kota napotkanego na ulicy (Zasada nr 12). Uwielbiam koty, o psy trzeba za dużo dbać. Są jak ludzie - wymagają za dużo zachodu. Koty zadają się z ludźmi z dziwnych, znanych tylko kotom powodów. Są taką czystą formą natury. Spróbuj je pogłaskać. Nie wiesz co się stanie. Może udrapać, uciec, pobawić się z Tobą albo bawić się w podchody. A Ty biedaku będziesz za nim biegł i ledwo dotkniesz ogona. Nasze istnienie jest dziwacznym zlepkiem cierpienia i tych zaskakujących chwil, kiedy kot podda się Twoim pieszczotom. Doceniaj to, bo może te krótkie chwile szczęścia nadrobią za to całe cierpienie, które każdy z nas dźwiga...

Książka "12 Zasad Życia" to nie jest typowy poradnik. Jeśli interesuje Cię wymagająca lektura, która łączy świat faktów naukowych, psychologii, filozofii, religii i zagadnień polityczno-społecznych, to nastaw się na stopniowe dawkowanie sobie 368 stron ciekawego tekstu, napisanego bogatym, ale zrozumiałym językiem.
Nie musisz się ze wszystkim zgadzać, nie musisz wszystkiego rozumieć i przetrawić, ale musisz mieć otwarty umysł, aby cokolwiek z tej literatury skorzystać. Banalne prawdy, które "wszyscy wiedzą", zostają wyartykułowane i uświadomione. Niewygodne fakty w świecie zachodu, jak różnice płciowe czy chrześcijańskie podstawy kultury zachodniej - ciekawie wyjaśnione i uargumentowane.
Możesz mieć swoje utarte poglądy, ale otwórz swój umysł i załóż, że autor ma coś ciekawego do powiedzenia i może wiedzieć coś, czego Ty nie wiesz. Doceń odwagę mówienia prawdy i pogłaszcz kota. Nigdy nie wiesz co się stanie...


Źródła:
https://jordanbpeterson.pl/ksiazka-polskie-wydanie/jordan-b-peterson-12-zyciowych-zasad-antidotum-na-chaos-polskie-wydanie/
http://musicfeeds.com.au/news/mumford-sons-blasted-photo-right-wing-academic-jordan-peterson/#1T2UrhOr2ew4zw5w.99
https://www.breitbart.com/london/2018/08/08/bbcs-stephen-sackur-humiliates-himself-interviewing-jordan-peterson/
https://www.nybooks.com/daily/2018/03/19/jordan-peterson-and-fascist-mysticism/
https://www.playboy.com/read/the-playboy-profile-dr-jordan-peterson

Komentarze

Popularne posty